Autor |
Wiadomość |
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 18:35, 18 Paź 2010
|
|
HEJ !
Postanowiłam napisać kolejne opoko wiem jestem głupia ! No ale skoro wpadł mi pomysł do głowy to czemu by z niego nie skorzystać. Jeśli się nie spodoba usunę
GATUNEK ; Dramat - Romans - Kryminał
TRAUMA; LOS A
ILOŚĆ ROZDZIAŁÓW; ?
BĘDĄ WSTĘPOWAŁY WULGARYZMY I SCENY EROTYCZNE
[link widoczny dla zalogowanych]
OBSADA;
[link widoczny dla zalogowanych]
NATALII ( Anahi) – jej ojciec to szef mafii ale ona nie ma o tym zielonego pojęcia uważa go za ideał. Przekonana jest także ,że jej matka zmarła przy po porodzie jednak prawda jest inna. Ona sama jest o sobą o wrażliwym i dobrym sercu, ale kiedy trzeba potrafi pokazać twardy charakter który odziedziczyła po ojcu. Jest modelka i piosenkarka lubiąca dobra zabawę i dobry seks. Gdy czegoś chce dąży do tego by to zdobyć ale nie za wszelką cenę. Na pierwszy rzut sprawia wrażenie dziewczyny nie traktującej związków poważnie. W rzeczywistości jednak marzy o wielkiej miłości.A kiedy pokocha to na całe życie. Ale co się stanie kiedy będzie musiała wybierać między miłością do ojca który oszukiwał ją przez tyle lat ,a miłością do mężczyzny swojego życia który też nie raz zawiedzie jej zaufanie ?
DIEGO ( Poncho) - w wieku 18 lat został posadzony o zamordowanie własnej matki odsiedział za to rok . Po roku z wiezienia wyciąga go ojciec Natalii w zamian żąda by chłopak pracował dla niego. Ten nie mając nic do stracenia zgadza się. Nie wie jednak ,że Oskar pomógł mu bo sam miał w tym interes. Czy nie pożałuje swojej decyzji ?A może dzięki niej odnajdzie szczęście i spokój a także miłość ?
OSKAR ( ojciec Natalii) – jest szefem największej mafii w kraju ale i samotnym ojcem. Dla córki jest gotowy na wszystko o ile go nie zdradzi. Dla innych jest bezwzględnym , bezuczuciowym człowiekiem. Nie zna słowa współczucie. Wyciągając i zatrudniając Diego u siebie nie kierował się współczuciem czy dobrym sercem ale własnym interesem. Ale czy dostanie od niego to na czym tak naprawdę mu zależy ? I czy zaakceptuje go jako ukochanego swojej córki ?
CESAR ( ojciec Diega) – Ojciec Diega i były wspólnik Oskara. To on jest największym kluczem do wielu zagadek w życiu całej trójki ( Oskar , Natalii i Diega). Niestety od sześciu lat po tym jak zwiał nikt o nim nie słyszał nawet jego własny syn. Czy wróci by uratować syna ? A może pozwoli by syn zapłacił za jego przeszłość ?
KATIA (Dulce) – Jest jedną z najlepszych przyjaciółek Natalii. Tak jak ona kocha imprezy , dobrą zabawę i dobry seks. Nie wierzy w miłość dlatego facetów traktuje przedmiotowo. Ale czy będzie potrafiła zmienić złe na wyki dla faceta który stanie na jej drodze ?I co będzie gdy Natalii się dowie ,że jej przyjaciółka nie jest tym za kogo się podaje ?
[link widoczny dla zalogowanych]
MARCO ( Ucker) – Pracuje dla Oskara od 17 roku życia. Dopóki nie zjawił się Diego był najlepszym człowiekiem Oskara. Dlatego na początku nienawidzi Diaga z czasem jednak zostają najlepszymi kumplami. Przyjdzie jednak dzień kiedy będzie musiał wybrać po między szefem a kumplem. Po której ze stron stanie ? Czy czy nie przypłaci swoją decyzją życia ?
ANA ( Maite Perroni)- Kolejna przyjaciółka Natalii. Razem z Any i Natalii swoja uroda i seksapilem powalają facetów na kolana. I tak samo jak przyjaciółki kocha imprezy i dobry seks. Jednak marzy o prawdziwej miłości. Jedyna osobą która ją rozumie w tej kwestii jest Natalii która tez chciała by zakochać się bez pamięci. Czy kiedyś spełni się jej marzenie o wielkiej miłości ?I czy będzie potrafiła zaakceptować zawód jaki on wykonuje ?
ENRIQUE (William Levy) – przyjaciel Diega od dzieciństwa. Kiedy trzeba pójdzie za nim w ogień. Nie szuka kobiety na stałe . Jednak kiedy na jego drodze staje piękna Ana nie potrafi się jej oprzeć. Z czasem zaczyna także pracować dla Oskara . Ale czy aby na pewno pracuje dla niego ?I czy Ana ze chce z wiązać się z człowiekiem o tak ryzykownym zawodzie ?
Resztę obsady dodam z czasem także Entrada pojawi się w późniejszym terminie a jeśli chodzi o opis to mam nadzieje ,że opis postaci jest wystarczający jeśli nie to opis też pojawi się w późniejszym terminie. Oczywiście na wasze życzenie Najszczersze opinie mile widziane |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia Śro 23:05, 01 Lut 2012, w całości zmieniany 21 razy
|
|
|
|
|
|
Dulce Maria
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 18:37, 18 Paź 2010
|
|
Kochana super, że je dodałaś
Zapowiada się fantastycznie i na pewno będzie takie do końca
Aneta nie masz prawa go usunąć!!!!!!!!!!
Osoby do powiadomienia
1) Roberta and Mia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MiaColucciArango1
Początkujacy
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 18:44, 18 Paź 2010
|
|
Super pomysl i nie usuwaj go:*
czekam na pierwszy rozdzial i powiadom mnie;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 15:44, 20 Paź 2010
|
|
ROZDZIAŁ 1
***ENTRADA***
Meksyk
Wysiadł z taksówki miał na sobie czarne dżinsy i czarną koszulkę z krótkim rękawem był taki upał ,że chętnie pozbył by się i tej koszuli ale nie wypadało z lotniska jechać taksówką pół nagim dlatego zrezygnował z zamiaru zdjęcia jej. Zapłacił taksówkarzowi po czym wyjął z bagażnika walizkę a kiedy taksówka odjechała zaciągnął się powietrzem i ruszył do przodu. Z lotniska miał odebrać go ojciec ale się nie zjawił dlatego Diego po 15 minutach oczekiwania postanowił , weźmie taksówkę. No i teraz szedł długą ścieżka prowadząca do jego domu. Zdziwiła go ciemność panująca w oknach. Matka z ojcem wiedzieli ,że przyleci do domu i skoro nie wyjechali po niego na lotnisko to powinni być teraz w domu a z tego co widać nie ma nikogo. ,,Dobrze ,że mam klucz” pomyślał podchodząc do drzwi. Ale kiedy stanął już przy nich zobaczył ,że są uchylone to go zaniepokoiło i wolnym krokiem wszedł do środka. Kiedy już się tam znalazł zaczął nawoływać matkę i ojca w nadziei ,że ktoś się odezwie lub wyjdzie.
- Mamo ! Tato ! Jest tam kto ?
Cisza. Postanowił wejść dalej z holu udał się od razu w stronę salonu i kiedy szukał kontaktu by zapalić światło nagle poczuł uderzenie w tył głowy i wielki ból. Nie wiedział co się stało ale kiedy się przebudził leżał nie w salonie a w kuchni. Gdy uniósł się za szybko poczuł ból spowodowany uderzeniem chciał złapać się za głowę i wtedy dostrzegł ,że w ręku trzyma broń przestraszony natychmiast rzucił nią w pobliski kąt. I podniósł się z podłogi niczego nie rozumiejąc. Rozejrzał się dokładnie po kuchni i wtedy dostrzegł ,że po drugiej stronie blatu kuchennego leży czyjeś ciało szybko podbiegł i wtedy ujrzał ,że to jego matka. Leżała twarzą do podłogi a z jej głowy sączyła się krew oczy miała otwarte. Wiedział ,że nie żyje ale dla pewności sprawdził puls niestety nie wyczuł go dopiero wtedy dotarła do niego okrutna prawda , że ktoś ją zamordował. Wziął uniósł jej ciało do góry i przytulił a z jego oczu płynęły łzy. Kołysał ją tak przez chwilę w swoich ramionach po czym ponownie położył jej ciało i wstał by poszukać ojca. Ale nim zdążył wykonać jakikolwiek ruch do jego domu wpadła policja ;
- Nie ruszaj się ! – krzyknął jeden z policjantów
- Ale…
- Powiedziałem nie ruszaj się ! Jesteś aresztowany za morderstwo !
- Panowie to jakaś pomyłka. To nie ja…. Ja bym nie zabił matki.
- Milcz ! Powiedziałem jesteś aresztowany. A jeśli masz coś do powiedzenia lepiej zachowaj to dla adwokata.
Diego chciał jeszcze coś powiedzieć ale w tym momencie jeden z policjantów podniósł bron z podłogi która kilka minut temu Diego trzymał w swojej dłoni. Wiedział ,że teraz to ma już przesrane.
- O proszę i narzędzie zbrodni się znalazło od razu.
- To nie moje ! – krzyknął
- To się jeszcze okaże.
- O co tu chodzi ? Dlaczego ja jestem aresztowany… przecież to nie ja ja zabiłem !
- Powiedziałem już to się okaże po zbadaniu broni. A teraz ci radze byś zachował milczenie.
I w taki to sposób trafił do więzienia. Na broń oczywiście były jego odciski palców dlatego został skazany za morderstwo na 20 lat więzienia. Od razu po sprawie zawieźli go do pudła o zaostrzonym rygorze. Ale nie to go tak przerażało jak myśl ,że ktoś zabił jego matkę i być może ojca a tym samym wrobił jego w to bagno. Nie wiedział kto mógł to być i dlaczego to zrobił. Jedyne co teraz wiedział to ….to ,że to miał być piękny dzień jego powrotu do domu i rozpoczęcia nowego etapu życia tym razem bliżej rodziny a w rzeczywistości okazał się koszmarem . Koszmar który także zmieni jego Zycie ale czy na lepsze ? Co do tego miał wątpliwości.
*********************************
ROK PÓŹNIEJ
Był właśnie na spacerniaku kiedy klawisz go zawołał;
- Diego … do naczelnika !
,,Ku**a …Co znowu zrobił ,że go wzywa „ odkąd trafił do wiezienia stał się innym człowiekiem. Na początku siedział całymi dniami w celi wychodził jedynie na apel i posiłki których i tak nie jadł a dopiero z czasem zaczął wychodzić na spacerniak. Dopiero kiedy poznał skorpiona zaczął chodzić na siłownię i ćwiczyć różne rodzaje walk. To skorpion nauczył go najlepszych ciosów ale i uników. To on go zachęcił do ćwiczenia na siłowni i to dzięki niemu stał się twardszym facetem. Mężczyzną o żelaznych zasadach. Wiedział ,że szybko stad nie wyjdzie. Ale przysiągł ,że kiedy nadejdzie ten dzień znajdzie tego co zabił jego matkę i go tak urządził i wtedy on go zabije. Czy był do tego zdolny ? Teraz już tak. Bo tamten Diego którym był wcześniej przepadł na wieki z dniem kiedy trafił do więzienia. Tu uodpornił się na ból ,nauczył zasad i bezwzględności oraz tego ,że człowiek może polegać tylko i wyłącznie na sobie a zaufaniem obdarzać tylko siebie i nikogo więcej. Przez ten rok nie raz był u naczelnika na dywaniku bo kiedy ktoś wszedł mu w drogę on od razu robił z nim porządek. Każda bójka wszczęta przez ten rok była zawsze wszczęta z jego strony. Naczelnik miał go już dość i próbował go nawet przenieść ale akurat nie było miejsca w żadnym więzieniu o zaostrzonym rygorze. Tak więc musiał użerać się z nim nadal. ,,Z jednej strony było to zabawne ,że naczelnik wiezienia nie radzi sobie z jednym więźniem. ” pomyślał i wtedy z rozmyślań wyrwał go głos klawisza;
- Ku**a Diego nie dosłyszałeś ! Naczelnik czeka ruszaj ta swoja białą dupę !
- Ja pierdole nawet nie dadzą człowiekowi pospacerować.
- Jeszcze pospacerujesz nie raz masz na to dziewiętnaście lat o ile za twoje zachowanie nie przedłuża ci kary.
- Ty mi tu lepiej nie kracz.
Powiedział do klawisza. I prosto ze spacerniaka poszedł do gabinetu naczelnika. Kiedy wszedł powiedział;
- Wiezień numer 18241632 melduje się u pana naczelnika.
- Siadaj !
Zrobił co kazał i czekał aż dowie się dlaczego się tu znalazł ale zamiast odpowiedzi nastało milczenie. Wiec po chwili sam zapytał;
- Po co pan mnie wezwał ?
- Za chwile się dowiesz czekamy na kogoś.
I w tym momencie drzwi się otworzyły a do gabinetu wszedł dobrze zbudowany mężczyzna około 50 siatki w drogim dobrze skrojonym garniturze koloru czarnego. Do tego biała koszula i błękitny krawat. Włosy miał koloru czarnego w jego oczach panował spokój ale i powaga spoglądając na jego twarz od razu czuło się respekt.Od razu wstał na znak szacunku i po to by się przywitać. Zastanawiał się jednak ,,Kto to jest ? I co ma z nim wspólnego ?” już chciał się przedstawić kiedy ów mężczyzna powiedział.;
- Ty jesteś Diego ?
- Tak a o co chodzi ?
Facet nie odpowiedział tylko kiwną głowa w stronę naczelnika a ten posłusznie wyszedł z za biurka i opuścił gabinet.
- Ku**a co jest grane ?
- Siadaj to zaraz się dowiesz. Powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.
Diego usiadł i czekał na wyjaśnienia. I wtedy usłyszał pytanie które wprawiło go na chwile w osłupienie.
- Czy chciałbyś wyjść na wolność ? – zapytał
Diego przez chwilę wpatrywał się w faceta zastanawiając się czy on żartuje ale był tak poważny ,ze nawet nie było mowy o jakimkolwiek żarcie. Tak więc po chwili powiedział;
- No Ku**a ! Jasne ,że tak !
- W takim razie posłuchaj mnie uważnie. Mogę wyciągnąć cię stąd i to jeszcze dziś ale mam jeden warunek.
- Jaki ?
- Zostaniesz jednym z moich ludzi. Dostaniesz dach nad głowa , wyżywienie i pieniądze za dobrze wykonywana robotę no i wolność.
- A co to za praca ?
- Dowiesz się w swoim czasie.
- Ale jak to ? To mam się zgodzić w ciemno ?
- Tak.
- W takim razie nie dziękuje.
Powiedział i chciał już wstać by wyjść jednak głos faceta go zatrzymał;
- Słyszałeś o nie jakim Oskarze Silva ?
Szybko poszukał w pamięci skąd zna to nazwisko i od razu sobie przypomniał ,że dużo słyszał w telewizji o słynnym na cały kraj a także jego okolice szefie mafii którym był ów Silva. Odwrócił się z powrotem do mężczyzny i powiedział;
- Owszem słyszałem przecież to szef mafii.
- A widziałeś go kiedyś na oczy ?
- Nie.
- No teraz masz okazje.
Powiedział a do Diego dotarło ,że właśnie rozmawia z największym szefem mafii w kraju i nie wiedział co ma teraz powiedzieć. Ale od razu zrozumiał na czym miała by polegać jego praca. I już chciał odmówić po mimo tego ,że temu człowiekowi się nie odmawia. Jednak po sekundzie zmienił zdanie i powiedział;
- Dobra… zgadzam się.
Przyjął ta propozycje bo i tak nie miał nic do stracenia. I tak od tego dnia zaczęła się jego droga przez bagna które wciągały go coraz bardziej i bardziej. Nie raz zastanawiał się czy kiedyś w nich utonie czy może poda mu ktoś rękę by go z tego wydostać. Ale dopóki w tym tkwił musiał robić to co mu kazano i trzymać się ustalonych zasad. A z tym problemu nie miał. Tego nauczył się już w więzieniu. Jednak nawet w takiej pracy jego początki były trudne. Przez pierwszy rok był szkolony . Pokazywano co i jak i wpajano zasady panujące w tym środowisku. Ludzie którzy już od dłuższego czasu pracowali dla Oskara nie byli zadowoleni z jego przybycia ale najbardziej nie spodobało się to Marco. Marco to najlepszy jak dotąd człowiek Oskara. Był jego prawa ręka i nie podobał mu się tym bardziej pomysł ,że to właśnie on ma we wszystko wdrożyć Diego. Jednak według panujących zasad nie mógł odmówić tego co rozkazał mu Oskar tak więc zaczął pracować nad Diego . A kiedy Diego był już gotowy zaczął dostawać pierwsze zlecenia. Po dwóch latach był jednym z najlepszych ludzi Oskara okazał się nawet lepszy od Diego dlatego Oskar szybko mianował go na wyższe stanowisko a Marco kazał wrócić do poprzedniego stanowiska. To oczywiście wzbudziło w nim jeszcze większa nie chęć do Diego ale z czasem pogodził się z tym i potem zostali najlepszymi kumplami. Oskar miał duża posiadłość na której nie tylko mieściła się jego rezydencja ale także domki dla jego pracowników. Ludzi pod sobą miał około 20 ale tylko 10 z nich mieszkało na terenie posiadłości. W ich skład wchodził także Marco i Diego. Po mimo tego iż było ich tylu w załodze to Diego trzymał sztamę tylko z Marco. Być może wynikało to z tego ,że to właśnie oni dwaj byli najważniejszymi ludźmi Oskara a reszta to tylko pomiotki wykonujące rozkazy. Dzięki tej pracy zyskał szacunek ,respekt a także uznanie. A wszystko to tylko dlatego ,że trzymał się twardo zasad i w każdym zleceniu dawał z siebie wszystko.
*************************
PIĘĆ LAT PÓŹNEJ
Diego właśnie siedział na schodach domku który został mu przydzielony przez Oskara kiedy zadzwoniła komórka. Szybko sięgnął do kieszeni spodni i wyciągnął telefon po czym odebrał mówiąc;
- O co chodzi szefie ?
- Do mnie mam dla ciebie nowe zadanie.
- Dobra zaraz będę.
Powiedział i się rozłączył po czym ruszył w stronę rezydencji. Kiedy znalazł się już na miejscu wszedł do wielkiego gabinetu i spojrzał na szefa który siedział za wielkim dębowym czarnym biurkiem wpatrując się w czyjąś fotografię. Na widok Diego Oskar szybko schował zdjęcie i powiedział;
- no co tak stoisz ? siadaj !
- Nie wiedziałem czy szef pozwoli.
- Pozwalam ! a teraz słuchaj uważnie. Jutro przyjeżdża moja córka i chce byś miał na nią oko.
- Pana córka ? Nie wiedziałem ,że ma pan córkę.
- Mam ale pięć lat temu nim cię zatrudniłem wyjechała by się uczyć i zdobyć sławę. A teraz po zakończeniu studiów wraca do domu.
- No ale szefie jak mam mieć na nią oko skoro to nie należy do moich obowiązków.
- Wiem i dlatego będzie to zadanie dodatkowe o pieniądze się nie bój dopłacę ci.
- Ale ton nie oto chodzi .
- A o co ?
- Mam mieć na nią oko a kiedy dostane zlecenie to co mam z nia zrobić wziąć ze sobą ?
- Popierdoliło cię ?
- Szefie ale ja tylko zadałem pytanie.
- Ona nie wie kim jestem i czym się zajmuje i ma się tego nie dowiedzieć ! Rozumiemy się ?
- Oczywiście szefie. Tylko co w takim razie mam z nią zrobić. A no i najważniejsze czy ona wyrazi zgodę na ochronę ?
- Wyrazi. A jeśli chodzi o zlecenia to wtedy powierzysz opiekę nad nią Marco.
- Jasna sprawa. Mam jeszcze kilka pytań do szefa.
- No to mów.
- skoro ona jutro przyjeżdża to czy ja jutrzejszy wyjazd mam odwołać ?
- Nie. Pojedziesz a po powrocie się nią zajmiesz. Do tej pory sam będę miał na nią oko. Bo o ile wiem to Marco jutro tez wyjeżdża.
- Tak szefie.
- To wszystko ?
- jeszcze tylko jedno pytanie szefie.
- Wal !
- dlaczego ja ?
- Ku**a Diego głupie pytanie przecież to oczywiste. Jesteś moim najlepszym człowiekiem komu jak nie tobie mam powierzy życie i bezpieczeństwo mojej córki.
- Dziękuje szefie za uznanie.
- A i jeszcze jedno żeby nie w głowie było wam podrywanie jej bo zabije jak psa !
- Bez obaw szefie ! Nie tknę jej ani ja ani żaden z ludzi.
- Skoro wszystko obgadane możesz wrócić do siebie.
- Dobranoc szefie.
Oskar tylko pokiwał głowa i sięgnął po cygaro. Diego od razu poszedł do siebie i po szybkim prysznicu poszedł spać. Jutro czekała go podróż miał sprawdzić dostawę broni która miała przypłynąć prosto z Chin dlatego musiał wypocząć. Nie był oczywiście zadowolony z pomysłu pilnowania córki szefa bo znając życie córka takiego gościa jak Oskar jest pewnie głupia rozkapryszona panienką myśląca ,że jest pępkiem świata. Ale nie miał wyjścia będzie musiał zacisnąć żeby i wykonać polecenie. Wściekły nalał sobie drinka i szybko wypił go do dna następnie położył się spać.
I oto pierwszy rozdział wiem ,że jest nie najciekawszy ale to dlatego ,że pierwszy. Kolejne postaram się by były ciekawsze i miały mniej dialogów. Miłego czytania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MiaColucciArango1
Początkujacy
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 21:04, 20 Paź 2010
|
|
entrada bardzo mi się podoba:D
niemoge sie doczekać pierwszego spotkania Natali i Diega
czekam na kolejny<3:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dulce Maria
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 18:39, 21 Paź 2010
|
|
Kochana rozdział jest boski, a entrada jeszcze lepsza
Mogłabym ją oglądać cały czas
Diego na początku nie był lubiany przez Marco, ale z czasem się zaprzyjaźnili
Teraz ma opiekować się córką szefa
Czekam na next
Powiadom |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kika0921
Początkujacy
Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 15:04, 25 Paź 2010
|
|
Zapowiada się interesująco
Entrada i opis postaci podobają mi się
co do pierwszego rozdziału to bardzo mi się podoba ; ]
Diego znalazł przyjaciela w Marco
oczywiście będę czytać twoje opko
jak możesz powiadom mnie ; ] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:20, 25 Paź 2010
|
|
Rozdział 3
ENTRADA
http://www.youtube.com/watch?v=D5m54xQUOls
BRAZYLIA
Natali właśnie kończyła się malować i miała zamiar zabrać się za układanie włosów kiedy usłyszała głos przyjaciółki.
- Natali pospiesz się jak tak dalej pójdzie spóźnimy się przez ciebie na samolot !
- Ana chwila nie wyjdę stąd bez ułożonych włosów !
- Ku**a to ty jeszcze włosów nie ułożyłaś ? To extra możemy pomarzyć ,że zdążymy na ten samolot.
- O rany Ana nie ten to inny.
- Przypominam ,ze samoloty to nie taksówka ,ze zamówisz i jest za kilka minut. A swoja droga to dziwne ,że twój ojciec nie przysłał po ciebie swojego samolotu.
- Chciał ale mu zabroniłam.
- Ja pierdolę dlaczego ?
W tym momencie z łazienki wyszła piękna długonoga blondynka o zielonych oczach i spojrzała ze zdziwieniem przyjaciółkę.
- Żeby mi obciach zrobił ?
- Własny samolot to dla ciebie obciach ?
- Ana ty nie rozumiesz ? Nikt nie wie ,że jestem bogata bo tatusia mam bogatego. Wszyscy tu myślą ,że pieniądze mam za swoją prace czyli za śpiewanie i pokazy na wybiegach mody. I lepiej by tak zostało.
- No ale wzbogaciłaś się na śpiewaniu i pokazach własna praca więc dlaczego ….
- Bo tak ! Bo pomyślą ,że za mój sukces zapłacił tatuś.
- No ale przecież to nie prawda.
- Wiem. Ale inni tego nie wiedza.
- No dobra skończmy ten temat. Gotowa jesteś ?
- Tak.
- To idziemy walizki już w samochodzie. A na lotnisku będzie ktoś czekał na ciebie ?
- No jasne ! Tego nie udało mi się uniknąć. I sam tatuś po mnie wyjedzie.
Powiedziała i obie ruszyły do samochodu. Natalii sprawiała wrażenie bogatej rozkapryszonej panny na pierwszy rzut oka ale kiedy się ją bliżej poznało można było dostrzec ,ze to dziewczyna o dobrym i wrażliwym sercu. Która jak każda kobieta lubi o siebie dbać , wydawać pieniądze trwoni jednak tylko te które sama zarobi ciężką praca. A w sytuacji gdyby taka zaistniała była by gotowa nawet je oddać. Więc chyba nie można źle o niej powiedzieć. No może poza tym ,że czasem jest bardzo szalona i potrafi odwalić niezły numer. A jeśli chodzi o facetów jak na razie nie ma żadnego bo czeka na swoja druga połowę. Dopóki jednak jej nie znajdzie nie zamierza żyć w celibacie tym bardziej kiedy po świecie chodzi tylu przystojniaków do schrupania. To oczywiście jej zdanie . Tak wiec dopóki nie ma tego jedynego wystarczy jej by facet miał to coś a wtedy ona zrobi wszystko by był jej .Oczywiście kończy się to tylko seksem ale ona niczego więcej nie oczekuje. Kiedy jej przyjaciółka zapytała ją któregoś dnia ,, Skąd będzie wiedziała ,że to ten jedyny i co wtedy zrobi ? „ odpowiedziała ,, Kiedy zobaczę w jego oczach nie tylko pożądanie ale także duszę będę wiedziała ,ze to ten jedyny. A co wtedy zrobię ? Oczywiste ,że zaciągnę go do łóżka ! A potem zobaczymy co przyniesie los.” Czy aby dziewczyna o tak zróżnicowanym charakterze może być szczęśliwa ? Wy możecie uważać ,że nie ona jednak uważa odwrotnie. W swoim życiu płacze tylko z tęsknoty za matka która zmarła przy jej porodzie.Ale czy po powrocie do domu nadal będzie szczęśliwa ? A może powrót był złym pomysłem ? Przekonacie się o tym niebawem. A tym czasem dziewczyny były już w samolocie i czekały na start.
*****************************************************
Diego był właśnie w drodze do Castillo de Santa Bárbara za dwie godziny miała odbyć się dostawa broni a on był już prawie na miejscu bo wyjechał za wcześnie. A wszystko to przez to ,że nie mógł w nocy spać. Wciąż po głowie chodziło mu to ,że będzie od jutra zajmował się jakaś rozkapryszoną panienką. Nie był nadal zadowolony z tego powodu uważał ,że ma ważniejsze obowiązki niż robienie za niańkę. Jednak w tej branży szefowi się nie odmawia nawet gdy by kazał zabić najlepszego przyjaciela nie można odmówić trzeba wykonać polecenie lub samemu zapłacić życiem. Tak więc Diego nie miał wyboru. Zastanawiał się tylko jaka ona jest naprawdę czy taka jak myśli czy może inna ? Ciekaw był tez jak wygląda. A to nie powinno go interesować po tym co zapowiedział mu szef. No ale z drugiej strony miał nadzieje ,że może okaże się jakaś brzydka i zakompleksiona wtedy na pewno nie miał by problemu z poderwaniem jej. Bo jeśli okaże się pięknością to wtedy mogą pojawić się kłopoty ponieważ on lubił piękne kobiety i miał do nich słabość. Ale o związku z żadną nawet mowy nie było. Po tym co przeszedł i kim się stał nie nadawał się do związków a już na pewno do związku na stałe. Tak więc jak by ona nie wyglądała to musi trzymać się od niej jak najdalej bo jeśli by ją skrzywdził to było by po nim. Zresztą gdyby ja tylko dotkną szef wydał by na niego wyrok. Przez swoje rozmyślania nawet nie zauważył ,że dojechał na miejsce dopiero kiedy minął bar ,,Alkala” zorientował się i zawrócił.Staną samochodem i czekał by czas szybciej mu zleciał zaczął grać w telefonie w swoja ulubioną gre ,, Mafia 2”. Piętnaście minut przed umówionym spotkaniem zjawiła się dostawa. Diego natychmiast zostawił gre i wysiadł z samochodu idąc w stronę dwóch tirów które przyjechały. Po chwili z jednego z nich wysiadł wysoki dobrze zbudowany mężczyzna w białej koszulce na ramiączka i wytartych dżinsach a następnie podszedł do Diego i powiedział;
- Cześć szefie !
- Franki ty mi lepiej pokaz co przywiozłeś bo ja mam jeszcze coś do załatwienia.
- Dobra szefie spokojnie ! Już się robi.
Powiedział Franki i otworzył pierwszego tira Diego szybko wskoczył na pakę i zaczął sprawdzać towar. Jak na razie wszystko się zgadzało.
- Nie było problemów na granicy ? – zapytał
- Nie szefie na warcie stali nasi.
- Czyli zgodnie z planem.
- No jasne szefie.
- Dobra idziemy do drugiego.
Powiedział i ruszył do drugiego tira kiedy znalazł się w środku zadzwoniła komórka natychmiast wyjął telefon z kieszeni i spojrzał na ekran komórki na wyświetlaczu migał napis ,, Szef” szybko odebrał i powiedział;
- Tak szefie ?
- I jak tam ? Wszystko ok. ?
- Sprawdziłem pierwszego i na razie jest ok. teraz będę sprawdzał drugiego.
- Dobra. A Diegooo !
- Tak szefie ?
- Wrócisz dziś czy nie dasz rady ?
- Postaram się ale to zależy czy ta szmata będzie w swojej siedzibie.
- A wiesz co masz robić jak by się stawiał ?
- No jasne szefie !
- Dobra to do zobaczenia. W razie problemów dzwoń.
- Jasne.
Kiedy Oskar się rozłączył Diego wrócił do sprawdzania towaru. Kiedy już wszystko sprawdził powiedział;
- Wszystko się zgadza teraz na magazyn z tym a ja ruszam dalej.
- Dobra szefie.
- A Franki i powiedz Zygzakowi ,ze mu z dupy nogi powyrywam za ostatni numer !
- Ale szefie ja nie wiem gdzie on jest !
- Ku**a nie pierdol mi głupot dobrze wiem ,że go ukrywasz.
Franki spuścił głowę i nic nie odpowiedział już Diego jeszcze dodał ;
- Powiedz ,że jak sam się do mnie nie zgłosi to kiedy ja go dorwę nie umrze śmiercią naturalna.
- Dobra szefie.
- A ty masz szczęście ,że dostawę masz odprowadzić na magazyn bo inaczej bym z Tobą pogadał !
Następnie wsiadł do samochodu i ruszył dalej.
*******************************************************
Dziewczyny właśnie stały przed wejściem na lotnisko kiedy podjechała limuzyna a z niej wysiadł szofer i otworzył im drzwi na znak by wsiadły mówiąc przy tym ;
- Witam panienko Natalio ! Zapraszam do samochodu.
- Dziękuje Carmelo !
Natalii wsiadła do środka a za nią Ana. Natalii od razu przytuliła się do ojca i powiedziała ;
- Tatuś jak dobrze cię widzieć.
- No ja myślę ! a teraz buziaka poproszę.
Natalii spełniła natychmiast prośbę ojca. W końcu to był jej ojciec którego bardzo kochała i nie tylko dlatego ,że był jej jedynym rodzicem ale tez dlatego iż bardzo dbał o nią i bardzo ja kochał. Czasem bywał bardzo surowy i sztywny no ale to w końcu ojciec. Jednak ze względu na jego zasady musiała udawać grzeczną potulna córkę. No może nie w każdej kwestii no ale jeśli chodziło o mężczyzn w jej życiu musiała być bardzo ostrożna bo ojciec nie tolerował jej facetów. Każdego kto próbował się do niej zbliżyć szybko się pozbywał. No ale jak mieli nie zwiewać kiedy ojciec od razu pytał oto czy zamierzają się z nią ożenić. Każdy normalny facet kiedy usłyszy takie pytanie po pierwszej randce zwieje. Tak więc zaczęła się z nimi spotykać po kryjomu a kiedy wyjechała na studia problem znikł. Ponieważ jej ojciec był tak zajętym człowiekiem ,że widywała go jedynie w święta i to tez na krótko. Bo zawsze miał coś do załatwienia. Jej szczególnie to nie przeszkadzało ponieważ wtedy dopiero mogła zaznać prawdziwego życia. Będąc w domu była wciąż pilnowana jak nie przez ojca to jego ludzi. A taki wyjazd na studia nie tylko uwolnił ja od ochrony ale także pozwolił rozwinąć skrzydła. Zaczęła swobodnie chodzić na randki które kończyły się po jednej nocy do tego nocne imprezy. Ale co najważniejsze to było to ,że wreszcie mogła spełnić swoje marzenia dotyczące śpiewania i zostania modelka. Pracowała na to długo i ciężko ale w końcu spełniła swoje marzenie. Została nie tylko najlepsza piosenkarka ale także najbardziej rozchwytywana modelka. Oczywiście ojcu się to nie podobało na początku ale wystarczyło zrobić maślane oczy a ojciec od razu miękł. W końcu była jego jedynym dzieckiem jego księżniczka. Nie wiedział jednak ,że jego księżniczka nie jest już tak grzeczna jak kiedyś. Ona sama tez dużo o nim nie wiedziała po mimo tego że był jej ojcem. Ale specjalnie jej to nie przeszkadzało. Ważne ,że dla niej był dobrym ojcem. Kiedy dojechali na miejsce od razu przywitali ją wszyscy ludzie ojca . Przynajmniej ona była pewna ,że to wszyscy. Niektórych już znała bo pracowali tu od dawna lub przylatywali do niej wraz z jej ojcem w odwiedziny innych widziała pierwszy raz. Po przywitaniu się poszła na górę do swojego pokoju a wraz z nią Ana i ojciec .
- No i jak podoba ci się pokój ?
- Jest cudowny tato dzięki. – powiedziała i pocałowała go.
- No a teraz pokaz Any jej pokój.
- Dziękuje panu za to ,ze mogę tu kilka dni pobyć.
- Nie ma sprawy. Goście mojej córki to także moi goście. –
- Ale i tak panu dziękuję.
- Dobra dziewczyny ja idę do gabinetu bo muszę wykonać kilka telefonów a potem zjemy obiad.
- Dobrze tato.
- A Natalii później będę chciał Zamienic z Tobą słowo.
- Ok.
Kiedy Oskar wyszedł z pokoju Natalii od razu powiedziała do Any.
- Ciekawe o co chodzi ?
- Może ma niespodziankę.
- To by nie chciał mi o tym mówić.
- No fakt. A wiec nie wiem.
- Dobra nie ważne. Teraz wstawaj i idziemy na zwiady !
- Zwiady ? Jakie zwiady ?
- No jak to jakie ? Widziałaś ile nowych ciasteczek pracuje dla mojego ojca ?
- Tak i co z tego ?
- Jak to co ? Idziemy sobie ich upolować !
- Ku**a Nati dopiero wróciłyśmy a tobie w głowie już seks.
- Any nie zgrywaj dziewicy bo dobrze wiemy ,że nią nie jesteś.
- No nie jestem ale żeby od razu po powrocie szukać sobie faceta. I to jeszcze w domu twojego starego.
- To też mój dom.
- Ale jak on się dowie.
- Daj spokój ! W Brazylii niczego się nie bałaś a tylko wróciłyśmy już pękasz ?
- Ja pękam ?
- Tak ty !
- Dobra idziemy !
Niestety ich polowanie zakończyło się niepowodzeniem bo po tym jak zamieniły z nimi kilka słów okazało się ,że to głupi. A one wolały nie tylko przystojnych facetów ale tez inteligentnych. Wróciły więc do pokoju. Około 18.00 zawołano je na kolacje która zjadły w towarzystwie Oskara.Po kolacji Oskar zawołał Natalii do gabinetu.
- Siadaj !
- O co chodzi tato ?
- Od jutra zajmie się tobą Diego mój najlepszy człowiek.
- Ale ja nie potrzebuje niańki jestem już dorosła !
- Natalii to nie chodzi o twój wiek.
- Nie ? A o co ?
- Po prostu musi ktoś cie pilnować i koniec.
- No tak dopiero wróciłam a ty narzucasz mi już swoja wole.
- Posłuchaj wiem ,że masz charakterek po mnie i lubisz się buntować ale tak postanowiłem i koniec gadki !
- No jasne zawsze jest tak samo. Tylko jebane rozkazy i nic więcej.
- Natalio Silva ostrzegam cie !
- Dobra niech ci będzie. Ale powiem ci ,ze już po tych kilku godzinach w domu żałuję ,że do niego wróciłam. A teraz wybacz wracam do koleżanki która na mnie czeka.
Powiedziała i wychodząc trzasnęła drzwiami. Oskar ze złości uderzył pięścią w blat biurka. Nie lubił gdy córka tak się zachowywała ale nie mógł jej powiedzieć prawdy i dlatego zacisnął tylko zęby. Gdy by to był jeden z jego ludzi on już by się z nim policzył. No ale to była córka nie pozostało mu nic innego jak tylko poczekać aż pogodzi się z jego decyzja. Tym czasem Natalii wróciła do pokoju wściekła.
- Ku**a po cholerę ja wracałam ! Co mnie tu Ku**a ciągnęło !
- Ej Nata co jest ?
- Wiesz co chciał mój ojciec ? Oznajmić mi ,ze od jutra mam niańkę !
- Ale jak to ?
- No normalnie ! Od jutra jeden z jego goryli będzie mnie pilnował ! nie jaki Diego !
- A to nie ten niski z włosami ulizanymi do tyłu ?
- Ku**a Any nie osłabiaj mnie !
- No co ?
- Jeśli to ten to ja pierdolnę na zawał ! I umrę przy nim z nudów.
- No ale on ma cie tylko ochraniać a nie brać z tobą ślub ! Więc nie widzę problemu.
- Dobra nie ważne i tak nie zrozumiesz.
Dziewczyny jeszcze długo rozmawiały i tak koło 3.00 nad ranem poszły spać.
******************************************************
Diego właśnie stał przed domem razem z Marco i ludźmi i wydawał polecenia kiedy na taras wyszła zaspana Natalii. Jej pokuj był tak położony ,ze taras miała przed samym wejściem do domu. Mogła wiec z niego widzieć kto jest przed domem i co się tam dzieje. W Brazylii tez miała pokój z tarasem i zawsze lubiła zaraz po wstaniu z łóżka wyjść na taras by się przeciągnąć i powdychać powietrza to ja rozbudzało. Ale w Brazylii też wychodziła na taras w tym w czym spała czyli w koronkowych majteczkach i krótkiej sportowej koszulce. Tak zrobiła i teraz nie zwracając uwagi ,ze teraz jest w domu a z dołu mogą zobaczyć ją ludzie ojca. Zaspana stanęła przy samej barierce i przeciągnęła się kilkakrotnie. Wzięła trzy głębokie oddechy i już miała wrócić do pokoju kiedy dostrzegła Diego. Wpatrywała się w niego nie mogąc oderwać od niego oczu. Stał oparty o samochód i mówił coś do ludzi ale ona nie słyszała co bo bardziej interesowało ją jego wygląd. Był wysoki dobrze zbudowany co było widać przez koszule która miał na sobie.
Włosy miał czarne delikatnie postawione do góry. Ale nawet jego wygląd nie przyciągał jej uwagi tak bardzo jak rysy jego twarzy. Były delikatne a zarazem mocne jego twarz była poważna i bardzo męska Ne widziała jego oczu ale mimo to czuła coś dziwnego coś czego jeszcze nigdy nie poczuła. Była tak zapatrzona ,że nawet choćby chciała ruszyć się z miejsca to nie była w stanie tego zrobić. Jednak widok tego faceta tak bardzo się jej podobał ,ze mogła stać tam całą wieczność i wpatrywać się w niego. I może by tak zrobiła ale nagle usłyszała głośny głos swojej przyjaciółki która wpadła jak poparzona na taras i powiedziała;
- Nati co ty wyprawiasz ! Zapomniałaś gdzie jesteś … jak twój ojciec cię zobaczy pół naga na tarasie to po tobie ! Do środka i to już !
Any krzyczała tak głośno ,ze trudno było by jej nie usłyszeć i chociaż Nati próbowała ją uciszyć to na nic się to zdało i wszyscy którzy stali na dole od razu zwrócili oczy na taras. A wraz z nimi Diego. Wtedy Natalii nie wiele myśląc powiedziała ;
- Witam panowie !
I zniknęła wbiegając do pokoju. A panowie nadal stali wpatrzeni i zszokowani tym co przed chwila zobaczyli. I tylko jedyny Diego był w stanie szybko powrócić do formy i powiedział;
- No i co się bałwany tak gapicie ? Do roboty ! Ale już ! I żeby mi to było ostatni raz !
- Tak jest !
Kiedy wszyscy się rozeszli Diego wsiadł do samochodu i pojechał załatwić sprawy związane z kolejna dostawa. W drodze do miasta myślał o tym co zobaczył. Co myśleliście ,że jej widok nie zrobił na nim wrażenia ? Błąd ! Zrobił i to duże po mimo tego ,że widział ją dosłownie przez kilka sekund. Ale to wystarczyło. Wystarczyło by nie mógł przestać myśleć o jej smukłych pięknie opalonych nogach. O raz o twarzy anioła z długimi blond włosami. No jeśli to była córka szefa to on wiedział ,że to zadanie będzie jednym z najcięższych w jego życiu do spełnienia. A to dlatego ,że był to typ kobiety który najbardziej pociągał Diego. ,,Dlatego pilnowanie jej bez naruszenia będzie nie lada wyczynem” pomyślał. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia Pon 17:32, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dulce Maria
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:27, 25 Paź 2010
|
|
Kochanie ty moje rozdział jest przecudowny. Jak ciesze się, że naszła Cię wena i go napisałaś. Jak na sam początek dużo się dzieje i z jednej strony to dobrze. Mam nadzieję, że każdy rozdział będzie tak wspaniały. Nie wyobrażam teraz sobie życia bez twoich opek. One dają nie tylko dużo radości, ale i myślenia co robimy dobrze, a co źle w naszym życiu. Ze zawsze powinniśmy cieszyć się napotkaną chwilą i dać się ponieść marzeniom nawet kiedy myślimy, że to jest największe głupstwo. Pamiętaj, że marzenia się spełniają, a jak sama nie chcesz im na to pozwolić to pozwól na to innym, którzy Cię kochają i chcą dla Ciebie jak najlepiej. Jeśli ktoś mówi Ci, że robisz to świetnie nie sprzeczaj się, ponieważ mówią prawde, a ty wiesz o kim teraz mówię. I mam nadzieje, że przemyślisz ponownie tą sprawę, ponieważ ja Ci tego nie odpuszczę i nie pozwolę, aby takie dzieła i talent się marnowały. Jak w ciągu dwóch tygodni sama nie zrobisz kroku bedę zmuszona ja go zrobić. Miejmy nadzieję, że nasze argumenty wreszcie dotrą do Ciebie i dadzą Ci do myślenia na pewne tematy.
A co do rozdziału to fajnie, że Natalia przyjechała. Szkoda, że na samym poczatku odnosi się tak do ojca, ale na jej miejscu nie wiem jakbym postepowała. Diego oddaje się całkowicie pracy. Nie do końca jest zadowolony, że będzie robić za niańkę, ale z czasem na pewno to się zmieni. Od samego początku spodobali się sobie. A ta scena na tarasie. Czekam na next. Powiadom |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:30, 25 Paź 2010
|
|
Tak wiem o czy mówisz
A ja ci po raz setny mówię ,że nie napiszę żadnej książki o nie nadaje się do tego !
Pisanie opowiadania to nie to samo co pisanie książki kochana.
Dziękuje jednak za to ,że masz takie zdanie o mnie. Doceniam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dulce Maria
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:34, 25 Paź 2010
|
|
A ja mówię Ci, że się nadajesz i nie odpuszczę ci. Daje Ci dwa tygodnie na przemyślenia, a jak sama nie podejmiesz decyzji wciągnę ponownie pewną osobę i jeszcze drugą o której mówiłam, ale nie odpuszczę, a jak będzie trzeba to nawet trzecią. I nie pozwolę ci o tym zapomnieć bo to jest ważna rzecz i która może sprawić wiele radości |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:41, 25 Paź 2010
|
|
Rób jak uważasz a ja wam powodzenia życzę.
Bo wiem ,że i tak wyjdzie na moje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dulce Maria
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:47, 25 Paź 2010
|
|
A ja założę się, że na twoje nie wyjdzie, ponieważ ja często dopinam swego, a postaram sie zrobić wszystko co w mojej mocy, aby je wysłać jak najdalej, a wtedy dowiesz się, że mieliśmy racje. A tą drugą osobę przekonam, że nie sa to bzdety jak on mówi tylko prawdziwe dzieła. I dopiero zrobi mu się głupio. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kika0921
Początkujacy
Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 12:14, 29 Paź 2010
|
|
ajj.. rozdział jest na prawdę świetny ; ]
Natalii nie za bardzo się spodobało że ojciec dał jej ochronę.
heh.. Nati jednak spodobał się Diego i na odwrót
Natalii zrobiła duże wrażenie na Diegu szczerzę mówiąc to się nie dziwię
czekam na newsa. pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anetta418
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 17:41, 29 Paź 2010
|
|
ROZDZIAŁ 3
Natalii wbiegła z tarasu wprost na łóżko i zaczęła się śmiać. Ana spojrzała na nią i po chwili też ryknęła śmiechem.
- Gdyby mój ojciec o tym wiedział !
- To było by po tobie.
- Wiem. Ale mam to gdzieś ! To co zobaczyłam z tarasu było warte każdej ceny nawet gderania ojca.
- A co zobaczyłaś ?
- Boga seksu !
- Zwariowałaś ?
- Nie ! Mówię ci takie ciacho tam na dole stało ,że na jego widok przestałam oddychać.
- To niemożliwe ! Żaden facet tak na ciebie nie działa choćby był nie wiem jak seksowny.
- Ana w jego przypadku seksowny to mało powiedziane ! On jest boski … taki męski…przystojny ahh co ja ci będę mówić sama zobaczysz jak zejdziemy na śniadanie.
- No właśnie śniadanie … kilka minut temu służąca kazała zejść nam na dół bo twój ojciec na nas czeka.
- To poczeka bo ja muszę się najpierw wyszykować.
- Ale on nie lubi czekać.
- A ja nie zejdę na dół nie wyszykowana.
- To na co czekasz ubieraj się.
Po pół godziny Natalii była już gotowa. Kiedy wyszła z łazienki Ana powiedziała;
- No nie wiem czy twojemu ojcu spodoba się ta kreacja ?
-Phi … ważne ,że mi się podoba ! To co idziemy ?
- Idziemy.
************************************************
Diego załatwił sprawę z Frankim i już miał jechać w kolejne miejsce kiedy zadzwoniła komórka. Oczywiście to był Oskar.
- Tak szefie ?
- Poncho do cholery gdzie ty jesteś ?
Kiedy Oskar go tak nazywał oznaczało to tylko jedno był wściekły. Poncho do była ksywka Diego i tylko kumple z pracy i dawni znajomi ja znali. Szef jednak zawsze mówił do niego po imieniu no chyba ,że był wściekły. Teraz widać był. Diego nie wiedział tylko dlaczego więc zapytał;
- No szefie jak to gdzie … byłem u Frankiego a teraz jadę do Oziego !
- Pier.dol Oziego wracaj mi tu natychmiast !
- A coś się stało ?
- No oczywiście … muszę wyjechać na kilka dni a ty masz zając się Nati ale najpierw wypadało by sobie was przedstawić.
Na myśl o córce szefa Ponchowi zrobiło się gorąco. Ta dziewczyna nawet z daleka działała już na jego zmysły po mimo ,że widział ja raptem kilka sekund.
- Dobra szefie w takim razie wracam.
- 10 minut… tyle ci daję byś tu dotarł.
- Nie ma problemu !
I tak jak powiedział tak też się stało po 10 min był już na miejscu. Tym czasem Nati i Ana po zjedzeniu śniadania postanowiły wybrać się na miasto. Kiedy Oskar zobaczył ,że córka szykuje się do wyjścia powiedział;
- A ty dokąd panienko ? I jak ty wyglądasz ?
- Tatuś my z Aną lecimy na miasto ! A strój miałam taki już na śniadaniu dopiero zobaczyłeś ?
- Nie mam mowy … a przynajmniej nie w tej chwili.
- No ale jak to ? Dlaczego ?
- Za chwile będzie tu mój człowiek który ma cię pilnować. Chcę byś go poznała bo ja jutro muszę wyjechać i nie wiem kiedy wrócę.
- Powiedziałam już nie potrzebuję niańki a tym bardziej jakiegoś kurdupla który udaje bodyguarda !
- A dlaczego uważasz ,że to kurdupel ?
- Bo go widziałam tego całego Diego… jest mikry , brzydki , suchutki prędzej ja bym przyłożyła temu co by mnie napadł niż ten homo sapiens ! –krzyczała
Nie wiedziała ,że Diego stoi w drzwiach i wszystko słyszy dlatego kiedy zapytał;
- Mówi pani o mnie ?
Stanęła jak wryta i wolnym ruchem odkręciła się w stronę dochodzącego głosu. Na widok Diego zabrakło jej tchu a w głowie zaczęło jej huczeć od nadmiaru zadawanych sobie pytań ,,Jak długo tu stał ? Ile usłyszał ? Jaki on przystojny i seksowny ? a także ,, Ale wpadka !” .
- No jesteś Diego ! Proszę poznaj to moja córka Natalii a to jej przyjaciółka Ana. Nati… Ana to jest Diego.
Natalii nie była w stanę zrobić kroku zaś Ana widząc reakcję przyjaciółki natychmiast wyciągnęła do niego rękę i powiedziała ;
- Miło cię poznać Diego.
- Mi tez jest miło panią poznać. Ano !
- Nati co z tobą rusz się i przywitaj ! – powiedział Oskar.
I wtedy Natalii się ocknęła ale zamiast przywitać się z Diego tak jak należy powiedziała;
- Diego czy jak ci tam wytłumacz mojemu ojcu ,że jestem już duża dziewczynka i nie potrzebuje niańki ! Zresztą nie wydaje mi się byś i ty chciał mnie niańczyć. Dlatego przepraszam ale wychodzę i nie wiem o której wrócę to paaa !
Natalii wyszła a za nią pobiegła Ana tym czasem Oskar uderzył pięścią w biurko i powiedział ;
- Zatrzymaj ją i przemów do rozumu bo mi za chwile puszczą nerwy !
- Ale szefie przecież mnie tym bardziej nie posłucha.
- Posłucha jeśli będziesz stanowczy i potraktujesz ja tak samo surowo jak moich ludzi.
- Ale to pana córka !
- I co z tego ? Ja nie mam do niej cierpliwości a skoro ci pozwalam to rób co mówię !
- Tak jest !
Odparł i czym prędzej pobiegł za Natalii. Dogonił ja w holu złapał pod ramię i zaciągnął do salonu mówiąc Any ,że na chwilę porywa jej koleżankę by zamienić z nią słówko. Tak więc Any została w holu a Diego po zaciągnięciu Nati do salonu powiedział;
- Posłuchaj mnie bardzo uważnie bo nie mam zwyczaju powtarzać czegoś dwa razy ! Twój ojciec kazał mi ciebie pilnować czy ci się to podoba czy nie ! Tak wiec teraz grzecznie pójdziesz do niego i przeprosisz za swoje zachowanie po czym zgodzisz się pojechać ze mną na miasto czy gdzie tam chcesz czy to jasne ?
Natalii słuchała w skupieniu ale nie dlatego ,że przestraszyła się jego groźnych oczu czy wysokiego tonu. Ale tylko dlatego ,że przy nim odbierało jej głos.A jego oczy. No właśnie to jego oczy tak ją zahipnotyzowały. Po mimo groźnego wyrazu były takie piękne ,że nie zamierzała mu przerywać choćby po to by popatrzeć w nie jak najdłużej. W dodatku zobaczyła w nich to czekała tak długo szukała. Czyli jego duszę. Ale kiedy skończył swoja przemowę wściekła powiedziała;
- Posłuchaj ochroniarzu od siedmiu boleści !Nie mam zamiaru słuchać ani ciebie ani ojca ! Jestem na tyle dorosła ,że sama zadecyduję kiedy i z kim pojadę na miasto czy gdziekolwiek ! I ani ty ani mój ojciec nie zmusicie mnie do zmiany decyzji ! Żegnam !
Powiedziała i już chciała odejść. Wtedy on wziął ją na ręce i przerzucił sobie przez ramie jak worek kartofli. W pierwszej chwili nie wiedziała co jest grane gdy się jednak zorientowała zaczęła się rzucać i krzyczeć oraz bić go pięściami po plecach ;
- Puść mnie idioto ! Ty debilu ty skończony hipokryto ! Puszczaj !
- Milcz ! Nie chciałaś posłuchać po dobroci to teraz nie pójdziesz nigdzie !
- Poczekaj tylko mnie postawisz … a ci oczy wydrapie ! Ty zasrany bodyguardzie !
- Ojej już się boję !
- Przysięgam ,że jak tylko poczuje grunt pod nogami …
- To co ? No co maleńka ?
- Ty pier.dolony świrze postaw mnie !
Krzyczała ale Diego w ogóle nie był tym poruszony czym prędzej wszedł na górę i wniósł ją do jej pokoju a kiedy postawił ja na podłogę powiedział;
- Teraz zostaniesz tu dopóki nie zmądrzejesz !
Wściekła chciała się zamachnąć by mu przyłożyć ale był szybszy złapał jej dłoń i powiedział;
- Nie radzę ! Księżniczko !
Następnie puścił ja i wyszedł zamykając ją na klucz w jej pokoju. Wkurzona do granic wytrzymałości zaczęła walić w drzwi krzycząc;
- Wypuść mnie idioto ! Ty pier.dolony niedoje.bany potworze otwórz te drzwi !
Ale on szybkim krokiem zszedł na dół i poinformował Any by usiadła grzecznie na kanapie i poczekała aż przyjaciółka ochłonie i zmądrzej. Ana posłuchała chociaż miała wątpliwości co do tego ,że Nati się uspokoi i przystanie na propozycje ojca . Jednak nie miała wyboru jak tylko usiąść i poczekać. Tym czasem Diego wrócił do gabinetu i powiedział;
- Załatwione szefie ! Myślę ,że najdalej za 15 minut uspokój się i przeprosi.
- Obyś miał racje.
Powiedział Oskar . Natalii tym czasem zmęczona waleniem w drzwi po 10 minutach się uspokoiła i powiedziała do siebie ;
- Uważasz ,ze jesteś taki cwany ? To jeszcze mnie nie znasz ! Przysięgam ,że zapłacisz mi za to ! Załatwię cie tak ,że mnie popamiętasz do końca życia ! A teraz Nati trzy oddechy i zaczynasz swoja grę.
Wzięła telefon komórkowy i zadzwoniła do ojca który siedział w gabinecie razem z Diego i czekał na Natalii ruch. Kiedy odebrał powiedziała;
- Powiedz temu ochroniarzowi by otworzył drzwi i mnie wypuścił.
- Uspokoiłaś się już ?
- Tak tatku i chcę przeprosić dlatego poproś by otworzył te drzwi.
- Dobrze za chwilę je otworzy.
Powiedział i kiwnął do Diego ten natychmiast wstał z kanapy i poszedł na górę. A kiedy drzwi się otworzyły stanęła w nich Nati z minął skruszonej dziewczynki i powiedziała;
- Przepraszam cię . Będę wdzięczna jak pojedziesz ze mną na miasto.
- Oczywiście z przyjemnością.
Odpowiedział i zaczął schodzić na dół a ona za nim myśląc;
- Haczyk połknięty tak wiec do roboty Nati !
W drodze do miasta Diego był wściekły ale starał się tego nie okazywać. Skupił się na prowadzeniu samochodu ale w głowie cały czas widział obraz Natalii która zrobiła na nim jeszcze większe wrażenie w gabinecie niż na tarasie. Bo kiedy ujrzał ja z bliska w dodatku w krótkiej , obcisłej choć zwykłej sukience zaparło mu dech. Sukienka którą miała na sobie doskonale podkreślała jej jędrne pośladki długie opalone nogi . Włosy delikatnie opadały na ramiona a kiedy odwróciła się w jego stronę dostrzegł jej dość spory jędrny biust odznaczający się spod sukienki ale kiedy spojrzał w jej cudowne zielone oczy całkowicie stracił głowę. Jedyne co sprowadziło go na ziemie były jej słowa które go rozbawiły. Ponieważ Diego którego miała na myśli tak naprawdę nie był Diego tylko Rockym którego ksywka brzmiała Diego. Rozbawiła go ale już po kilku minutach doprowadziła do furii jednak on nauczył się panować nad sobą ze względu na to kim była musiał to zrobić . Chociaż najchętniej by jej przyłożył jednak największą ochotę miał na to by ją pocałować. I właśnie to najbardziej go wkurzało ,że tak zawróciła mu w głowie. Ale lekcja panowania nad sobą dała jednak rezultaty. W czasie gdy on prowadził dziewczyny po cichu rozmawiały. Gdy dojechali do miasta kazała mu zatrzymać się przed najdroższym sklepem z ciuchami i poczekać ale on nie miał zamiaru czekać tylko razem z nimi pójść na zakupy dlatego ,ze to tez należało do jego obowiązków. W Natalii po raz kolejny tego dnia się zagotowało ale wzięła głęboki oddech i powiedziała ;
- Ok. jeśli chcesz to choć ale uważam ,ze się za nudzisz na śmierć.
- Niech cię oto twoja mała główka nie boli.
Gdy dziewczyny po 20 minutach zniknęły w przebieralni i on usiadł wygodnie w fotelu i czekał Natalii zaś po wejść od razu zaczęła namawiać Any na swój plan.
- Nati zwariowałaś ? Przecież twój ojciec nas zabije za ten numer !
- Jak już to mnie a nie ciebie.
- To bez znaczenia nie idę na to !
- Kur.wa Ana ja muszę mu odpłacić za to jak mnie wpienił.
- Szczerzę to cie nie rozumiem … facet ci się podoba a traktujesz go jak intruza. To jakaś twoja nowa taktyka podrywania ?
- To ,że jest przystojny jak cholera nie daje mu prawa traktowania mnie jak jednego ze swoich ! Więc jak pomożesz mi czy nie ?
- Dobra ! To co mam robić ?
Natalii wytłumaczyła szybko Any swój plan a następnie obie wyszły z przebieralni Any podeszła do Poncha i powiedziała ;
- Moja przyjaciółka chce byś męskim okiem ocenił jej strój na bal powitalny.
- Jasne choć nie wiem czy znam się na tym.
W czasie gdy Nati wyginała się i prężyła by jak najbardziej przyciągnąć uwagę Diego Ana włożyła mu do kieszeni spodni stringi potem dała znak ,że zadanie wykonane i wtedy Nati powiedziała;
- Albo wiesz co Diego ! Mogę tak do ciebie mówić prawda ?
- Jak chcesz.
- A więc Diego pojedziemy do jeszcze jednego sklepu bo tu mi się jednak nie podoba.
Przytaknął na znak zgody. Natalii wiec szybko przebrała się w swój strój i razem z Any ruszyły do wyjścia a za nimi Diego jednak przy drzwiach kiedy chciał minąć bramkę głośny dźwięk dał znać i po chwili stali już koło niego ochroniarze obszukując go. Any i Nati tym czasem stanęły przed sklepem i Nati uśmiechnęła się łobuzersko mówiąc;
- Adios Diegusiu !
A potem ruszyły biegiem do taksówki. To co zrobiły doprowadziło Diego do jeszcze większej furii. Dwie godziny zajęło mu tłumaczenie ,że to pomyłka aż w końcu zadzwonił do jednego z opłacanych gliniarzy który natychmiast kazał go puścić. Wściekły wsiadł do samochodu i z całej siły uderzył w klakson mówiąc;
- Kur.waaaaa ! Ty nawet nie wiesz z kim zadzierasz laluniu ale przekonasz się i to szybciej niż myślisz ! Chcesz wojny ? Będziesz ja miała !
************************************************
Katia właśnie siedziała za biurkiem kiedy zadzwoniła jej komórka nie spoglądając na wyświetlacz od razu odebrała mówiąc;
- Halo !
- Ruszaj dupsko i dawaj do nas jesteśmy a ,, Ibizie”.
- Ale kto mówi ?
- Ruda nie wkur.wiaj mnie ! Nie mów ,ze nie poznajesz ?
- Ja pierdolę Nati ! To ty ?
- No jasne ,że ja ! Nikt inny nie nazywa cie rudzielcem !
- Bo nie jestem nim.
- Czerwone czy rude co za różnica. Ale dobra przestań się opier.dalać i dawaj do nas.
- Za kilka minut będę bo właśnie jestem na kom… to znaczy w pobliżu.
Powiedziała i po rozłączeniu się szybko wzięła swój mały plecaczek a następnie opuściła swoje miejsce pracy. Przed chwila o mało się nie wygadała musiała więc od dziś uważać co mówi w szczególności w towarzystwie przyjaciółek. Nie widziały się przez pięć lat dlatego Nati nie wie jaki zawód wybrała Katia i nie może się o tym dowiedzieć. Ponieważ to nie spodobało się jej ani trochę a już na pewno nie jej ojcu. A tym bardziej on powinien o tym nie wiedzieć o ile Kati plan miał wypalić. Po za zmartwieniem związanym z praca to cieszyła się ,ze Nati i Ana wróciły. We trzy tworzyły zgrany zespół dlatego kiedy wyjechały Kati było trudno odnaleźć się samej poświęciła się więc nauce od której zawsze stroniła. Ale jak widać wyszło jej to na dobre bo teraz jest tym kim jest. I dzięki swojej pracy może dużo osiągnąć a przynajmniej miała taki zamiar. Kiedy weszła do baru zaczęła rozglądać się za dziewczynami ale w tym tłumie nie mogła ich dostrzec i nagle ktoś od tyłu powiedział do niech;
- Hej ruda zabawimy się ?
Katy natychmiast się odwróciła i zarzuciła ręce na szyję przyjaciółki całując ją z całej siły na powitanie.
- Ku.rwa blondi ale z ciebie dupa !
- Z ciebie tez nie kiepska !
- Czarna choć tu niech cię uściskam ! Też kawał z ciebie laski !
- No jasne ! Jak bym mogła z takimi laskami pokazać się w tłumie gdy bym sama nie wyglądała dobrze.
- Dobra laski koniec czułości idziemy się zabawić !
- Na początek sporo trunku a potem…
- A potem ostry seks !
Powiedziały we trzy jak na zawołanie i zaczęły się śmiać.
W zasie gdy dziewczyny świetnie się bawiły Diego jeździł po mieście i jej szukał . Nie mógł wrócić bez niej bo wtedy szef by go zabił a poza tym on sam nie chciał pokazać ,że taka laleczka go wyrolowała. Po trzech godzinach szukania bez skutku wziął telefon do reki i zadzwonił mężczyzna po drugiej stronie powiedział ;
- Co mam załatwić ?
- Znajdź mi laskę !
- Stary to ty aż tak jesteś zdesperowany ?
- Hector nie zgrywaj się … chodzi o konkretna laskę a dokładnie o Natalii Silve !
- Orzesz ku.rwa ! Zgubiłeś córkę szefa ?
- Nie zgubiłem tylko …
- Tylko co ?
- Tylko zwiała do cholery !
- Oj błąd ! Wielki błąd !
- Owszem tyle ,ze ona o tym nie wie.
- Dobra zaraz podzwonię i się dowiem a ty czekaj na sygnał.
Diego zatrzymał samochód przy stadionie i rozłożył się w fotelu samochodowym czekając na sygnał. Już obmyślał co zrobić by dać jej nauczkę. Zamknął na chwile oczy by się odprężyć i uspokoić skołatane nerwy gdy nagle zadzwoniła komórka;
- I co ?
- Mam ja jest w ,, Ibizie”
- Dobra dzięki.
Powiedział się rozłączył a następnie ruszył mówiąc na głosy ;
- Trzymaj się ciepło księżniczko nadjeżdżam ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strona 1 z 5 |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Play Graphic Theme
|